piątek, 7 marca 2014

Dzisiaj kolejna porcja decoupażowych dzieci. Te powędrowały do pań w prezentach bożonarodzeniowych.

Pudełeczko na drobiazgi ze słonecznikami metodą serwetkową i pierwsze reliefy. 


Kolejne pudełeczko na drobiazgi z piwonią... 


Szkatułeczka z lawendą.


Oraz róże. Zdjęcie jeszcze w trakcie lakierowania - schnięcia. 

Niestety nie mam więcej zdjęć, jeszcze wtedy nie sądziłam że będę redagowała bloga... to były moje kolejne dzieciaczki. Polecam każdemu taką pracę, jest lekka, przyjemna i relaksująca, a z minusów... jest jeden. To wciąga! Ja wciągnęłam teściową. Pozdrawiam ;*

poniedziałek, 17 lutego 2014

Pierwsze starcie z decoupage'm!

Witajcie. Kłaniam się nisko. Już kilka prac mam za sobą i kilka wielkich projektów przed sobą. Chciałam się z kimś tym wszystkim podzielić a więc przedstawiam moją historię.


Oto moje pierwsze decoupażowe dziecko. Piórnik przy zastosowaniu papieru ryżowego (wyczytałam że jest idealny na początki, ciężko go zepsuć... tak więc stwierdziłam że będzie najbezpieczniejszy) oraz patyna, jak na pierwszy ogień uważam że wyszedł nieźle, a przede wszystkim mieści wszystkie pędzle, nie pozwalając im nigdzie uciec! 



Kolejne było pudełko na herbatę. Pudełeczko z odzysku, po chińskiej porcelanie. Wydłubane ze środka ścianki, pomalowane bejcą, a przegródki zrobiłam z grubej tekturki. Na wieczku miał być transfer z wydruku z drukarki, jednak okazało się że mam atramentową, więc przyszło mi poprawiać wszystko farbką akrylową. Poza tym róże z papieru ryżowego jak i na bokach herbaciarki. 

Dziękuję za uwagę i kłaniam się nisko ;)